Kambodża, część druga. Niektóre zdjęcia z telefonu, nie zawsze chciało się wyciągać aparat 😉 Wyglądałyby pewnie lepiej, ale chwilowo nie mam żadnego sensownego programu do obróbki na moim dogorywającym już laptopie. Jakbym mało miała ostatnio wydatków to jeszcze czeka mnie zakup nowego lapka. Cóż, do kajta nikt nie zmuszał 😉
Za 4 dni Hel ❤ Już się nie mogę doczekać, żeby tam być. Wręcz śni mi się ten kajt nocami, tak jak zresztą śnił mi się snowboard po powrocie z gór. Ale już niedługo; aby tylko wiało.
niesamowicie tam, inny świat:)
PolubieniePolubienie
miałam to samo podejście do Londynu dlatego wybraliśmy się tam dość późno, chociaż głównym celem wyjazdu było studio Harrego Pottera:)
PolubieniePolubienie